sobota, 3 maja 2014

Komentarze w sieci. Wolność czy udręka?

Cudowne zdjęcie z mojej łazienki.



Kto powiedział, że to pralka pierze? Jak widać, nawet automaty sprawiają niektórym kobietom trudność. Za dużo płynu i boom! Na szczęście żyję, pralka również. Teraz nikt nie wmówi mi, że pranie w dzisiejszych czasach jest takie proste. Po całym wypadku postanowiłam poszperać na forach, czy są istoty tak głupiutkie jak ja. Okazało się, że tak.

Temat komentarzy w sieci jest tak obszerny, że można o tym napisać książkę dłuższą od scenariusza "Mody na sukces". Wchodzę sobie na forum, bo jest już po ciszy nocnej i nie chcę budzić sąsiadów przez pralkę. Nie mam pojęcia czy zginę śmiercią tragiczną na moim prywatnym "piana party" bez wódki i z dwoma kanałami. To jest sprawa życia i śmierci, a jakaś pinda pisze mi coś takiego? No cudownie. Tak naprawdę denerwuje mnie ta cała sprawa anonimowości. Można bezkarnie na każdym forum zrobić syf i nikt za to nie odpowiada. Oczywiście Lara Kot (niby moje dane) to też zabawa, ale raczej nikomu nie szkodzę. To, co przedstawiłam powyżej jest wersją łagodną. Jak wiemy, wystarczy wejść na portale plotkarskie, żeby zobaczyć prawdziwą żółć. Tam to jest Meksyk!


CZŁOWIEKI, zastanówcie się czasem!

1 komentarz:

  1. Tak, ludzie zapomnieli do czego miał służyć internet. Zamiast sobie pomagać i ułatwiać życie, nawzajem sobie ciskają. Tak bardzo wszyscy mądrzy, wow, tak inteligentni, wow. Podobał mi się Twój komentarz dot. patriotyzmu. Twój blog też mi się podoba, leci do obserwowanych. :)

    OdpowiedzUsuń